To naprawdę jedne z najlepszych powideł śliwkowych jakie jadłam. Mocno czekoladowe, mocno słodkie, o dosyć wyraznym smaku. Idealne na chleb, do ciast, naleśników, świetne jako nadzienie do piernikowych babeczek.
Kojarzą mi się z zimą... Lubię zimę, lubię te powidła, może stąd skojarzenie? A może dlatego,że ich smak pasuje bardziej do kubka gorącej herbaty niż wody z lodem?
Nieistotne zresztą. Ale zróbcie koniecznie- długa zima przed nami...:)
Składniki
3 kg śliwek ( najlepiej węgierek)
100 g dobrego kakao
500 g cukru
100 g gorzkiej czekolady
1 łyżka ekstraktu z wanilii ( albo 1 torebka cukru waniliowego)
Przygotowanie
Umyjcie dokładnie śliwki i usuńcie pestki. Przełóżcie je do garnka, zasypcie cukrem i gotujcie na małym ogniu około 3-4 godzin. Po tym czasie zmiksujcie wszystko dokładnie, dodajcie pozostałe składniki, wymieszajcie i gotujcie dalej. Pamiętajcie o częstym mieszaniu- powidła lubią przywierać do dna;). Kiedy czekolada rozpuści się zupełnie, a mieszanina trochę się zredukuje przełóżcie wszystko do wyparzonych słoików. Zakręćcie mocno i ustawcie do góry dnem. I jedzcie, jedzcie, jedzcie!
pyszne :)
OdpowiedzUsuńSiostry, wypróbowałam,przepis jest wspaniały i domownikom b. smakuje. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń