Oddychamy.
Po tylu dniach upałów Natura pozwoliła nam trochę odpocząć. Dziś od rana pada deszcz. Mam wrażenie, że widzę radość roślin i zwierząt (dziś znaleźliśmy malutkiego krecika, chyba nawet on chciał poczuć więcej chłodu) . Niespodziewanie więc pojawiło się nam więcej „wolnego” czasu. Mogliśmy zrobić pierogi!
Wakacje na Zamojszczyźnie nieodłącznie kojarzą nam się z pierogami. Najlepsze, te robione przez Babcię, były ciągłym towarzyszem naszych szaleństw. Rzucaliśmy wszystko, kiedy babcia krzyczała, że już gotowe. Najlepsze były ruskie, polane świeżo wytopionym smalczykiem ze skwarkami. Wieczorem zjadaliśmy odsmażane (na bardzo chrupko) ze śmietaną, a kiedy mieliśmy więcej szczęścia udawało nam się jeszcze schować kilka na ranek następnego dnia. Nigdy nie potrafiłam powiedzieć, które są lepsze: świeże, prosto z wody, czy chrupiące,odsmażane. Najważniejsze, żeby były! Ba, musiały być.
Pierogi (ruskie oraz KAŻDE inne) pokochały także moje dzieci. Problem pojawił się, kiedy próbowałam odtworzyć je w domu. Bez nadzoru babci wychodziły różnie, raz całkiem smaczne, innym razem, cóż, nie tak dobre, jak powinny być.
Babcia pytana o przepis na ciasto zawsze mowiła, że mąki, wody i reszty tyle, ile "ciasto weźmie". Dobre sobie, ale ile? :)
Jakiś czas temu trafiłam na świetny przepis. Od tego czasu robimy pierogi tylko z takich proporcji. Ciasto wychodzi mięciutkie, delikatne, świetnie się z nim pracuje. Dałam spróbować babci. Powiedziała, że "to takie pańskie pierogi". Znaczy dobre.
To prawda. Zaraz po Jej pierogach najlepsze :)
Składniki
500 g mąki
1 jaja
2 żółtka
50 g masła
szczypta soli
1 szkl gorącej wody
Przygotowanie
Możecie wszystkie składniki włożyć do malaksera- on zrobi za nas całą robotę. Możecie też zagnieść ciasto tradycyjnie. W tym celu z przesianej mąki zmieszanej z solą usypcie stożek. Zróbcie w nim wgłębienie, dodajcie posiekane masło i żółtka z jajem, wlejcie odrobinę wody. Zacznijcie wyrabianie ciasta palcami stopniowo dodając pozostałą wodę. Kiedy wszystkie składniki połączą się zagniećcie ciasto- będzie mięciutkie i bardzo elastyczne. Przykryjcie go czystą ściereczką i pozostawcie na mniej więcej pół godziny, niech odetchnie.
Po pół godzinie podzielcie ciasto na części i rozwałkujcie cienkie placki. Wykrójcie dowolne kształty ( np tradycyjne koła ;)), na każdy z nich nałóżcie dowolny farsz, zlepcie brzegi.
Pierogi gotujcie w osolonej, wrzącej wodzie. Będą gotowe około 2 minuty po wypłynięciu.
W zależności od farszu polejcie pierogi masłem, masłem szałwiowym, smalcem ze skwarkami, śmietaną etc..