Nie spodziewałam się takiego efektu. Pudding przypomina najdelikatniejszy, nasączony biszkopt. Niewiele przy nim pracy, trochę czekania na "upieczenie", ale potem już tylko przyjemność :). Do tego mocna herbata... Podwieczorek idealny.
Oczywiście efekt jaki uzyskamy zależy głównie od dodatków- nie bójcie się kombinacji. Możecie używać orzechów, dżemów, musów, owoców, kremów, cynamonu, czegokolwiek zechcecie. U nas z żurawinami i białą czekoladą, polane czarną porzeczką w syropie (oczywiście własnej roboty;) ). Pyszny podawany ze śmietaną.
Składniki
2 jaja (osobno białka i żółtka)
50 g podłużnych biszkoptów
50 g zmielonych migdałów
3 łyżki brązowego cukru
150 ml mleka
szczypta soli
opcjonalnie:
( biała )czekolada
żurawiny( lub inne bakalie)
owoce w syropie
dżem
śmietana
masło
Przygotowanie
Natłuśćcie masłem małe foremki ( z porcji wyjdzie ok 6 malutkich albo 4 większe), każdą z nich wyłóżcie małym kawałkiem papieru do pieczenia. Na dno foremek wysypcie startą czekoladę (lub np dżem).
Do miski pokruszcie biszkopty i wsypcie trochę żurawin, zalejcie mlekiem. W innej misce ubijcie 2 żółtka z cukrem na bardzo puszystą i jasną masę (ubijajcie kilka minut), a w następnej dwa schłodzone białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Do miski z biszkoptami i mlekiem wlejcie ubite żółtka i dosypcie zmielone migdały, wymieszajcie wszystko dokładnie. Teraz czas na ubite białka, dodajcie je do naszej masy i delikatnie wymieszajcie. Przełóżcie pudding do foremek, przykryjcie go folią i obwiążcie (np gumką). Tak przygotowany gotujemy na parze (pod przykryciem;) )- jeśli zrobiliście więcej małych miseczek, wystarczy mu około 45 minut gotowania na małym ogniu, jeśli mniej, ale większych, gotować musicie około godziny. Pamiętajcie o dolewaniu wody do gotowania (ja zapomniałam);)
Wyciągamy z foremek ( najlepiej odwracając foremkę na talerz- pudding "wychodzi" bez problemu), ściągamy papier.
Podajemy, jak tylko chcemy. Najlepiej z owocami i kapką (kwaśnej lub creme fraiche) śmietany.
Przepyszny na ciepło, ale na zimno też nam bardzo smakował.
Zmodyfikowany przepis Alessandry Zecchini
nie spodziewałabym się, że przygotowanie jest takie proste! będę musiała zrobić taki pudding :)
OdpowiedzUsuńzrób koniecznie, bo naprawdę warto:)
Usuńdziękujemy za odwiedziny.
Wygląda niesamowicie wręcz delikatnie :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuń