Wiem skąd je znam.
Bardzo podobne piekła nasza babcia (ta Zamojszczyzna...).
Chrupiące na zewnątrz, puszyste w środku. I do tego czosnek...
Bułeczki idealne do zupy (barszczu ukraińskiego!) albo do kanapek.
Przy letnich harcach- ideał.
Składniki
- 15 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 230 ml ciepłej wody
- 400 g pszennej mąki chlebowej
- 1,5 łyżeczki soli
- 4 ząbki czosnku
- pół pęczka natki pietruszki
- 4 łyżki oliwy lub dobrego oleju
- 1 rozmącone jajo
Przygotowanie
Przygotujcie zaczyn: drożdże rozpuśćcie w ciepłej wodzie, dodajcie cukier i 200 g mąki. Wymieszajcie lekko, misę przykryjcie folią spożywczą i odstawcie na noc do lodówki.
Rano dosypcie resztę mąki i sól i zagniećcie jednolite, elastyczne ciasto.
Przygotujcie okrągłą formę do zapiekania, wysmarujcie ją tłuszczem lub wyłóżcie papierem do pieczenia.
Ciasto podzielcie na 8 części, z każdej z nich uformujcie kulę.Bułeczki ułóżcie w formie obok siebie z zachowaniem odstępów. Przykryjcie ściereczką i zostawcie do wyrośnięcia- bułeczki powinny urosnąć dwukrotnie i złączyć się, co potrwa około 1,5- 2 godzin.
Piekarnik nagrzejcie do 220 st bez termoobiegu. Czosnek rozgniećcie z solą i odstawcie na kilka minut, wymieszajcie z oliwą lub dobrym olejem i odstawcie.
Wyrośnięte pampuszki posmarujcie dobrze rozmąconym jajem. Pieczcie około 25 minut, do zarumienienia. Wyciągnięte bułeczki posmarujcie czosnkową oliwą, podawajcie najlepiej natychmiast.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz