czwartek, 30 stycznia 2014

DOMOWE TORTILLE


Ze wstydem muszę przyznać, że zawsze je kupowaliśmy. Nie wiem skąd nabrałam przekonania, że zrobienie tortilli w domu pochłania bardzo dużo czasu. A ponieważ uwielbiamy tortille w różnych wydaniach (muszę umieścić tutaj kilka naszych ulubionych przepisów), kupowaliśmy je naprawdę często i śmiało mogę napisać, że zawsze mamy (mieliśmy) je w domu. 
Mamy remont, rzadko publikujemy coś na blogu- za co przepraszam ogromnie.  Jeszcze rzadziej wymykamy się z domu po zakupy, stąd i zapasy skurczyły się do minimum. Dziś pojawił się problem przed kolacją- odważnie więc postanowiłam: robię tortille. SAMA. No dobrze, nie sama, bo Oliwka i Tymek dzielnie wałkowali.
Teraz już wiem: nigdy więcej nie kupię gotowych, nafaszerowanych różnymi substancjami tortilli.
A jednak remonty są potrzebne.

Składniki
(na 8 sztuk)
2 szkl mąki pszennej (użyłam typu 500)
160 ml bardzo gorącej wody
niecała łyżeczka soli
2 łyżki oliwy

Przygotowanie
Przesiejcie mąkę do miski i wymieszajcie ją z solą. Dolejcie gorącej (kilka minut po zagotowaniu) wody i dokładnie wymieszajcie, najpierw drewnianą łyżką, a pózniej zagniećcie rękami. Dolejcie oliwy i przez kilka minut wyrabiajcie- ciasto będzie (cieplutkie ;)) przyjemnie elastyczne. Pozostawcie zagniecione ciasto w misce, przykryjcie ją ściereczką i pozostawcie na około 15-20 minut.
Po tym czasie podzielcie ciasto na osiem części. Z każdej uformujcie kuleczkę i rozwałkujcie ją cienko. Kładzcie na rozgrzanej, suchej patelni i smażcie przez około pół minuty każdą stronę - im dłużej tortilla pozostanie na patelni, tym bardziej chrupiąca będzie. Będą robiły się na niej podczas smażenia pęcherze, ale tak właśnie ma być- to cały jej urok. Gotowe. 
Jedzcie z czym tylko chcecie- przysmażony kurczak, świeże warzywa, pyszny sos- (czosnkowy ?). 
Cała filozofia.




Domowy Wyrób

niedziela, 26 stycznia 2014

FRANCUSKIE PTYSIE SEROWE


Jedna z naszych najlepszych przekąsek na spotkania z przyjaciółmi. Wytrawne, serowe, są również świetnym dodatkiem do obiadu. Wbrew pozorom zrobienie ich wcale nie jest trudne (bardzo ułatwia nam sprawę praca z mikserem). Problemem jest tylko to, że znikają zbyt szybko- zawsze jest ich za mało. 

Składniki
1 szkl (250 ml) wody
200 g mąki
100 g masła
200 g sera żółtego (najlepiej Gruyere, ale nadają się też inne gatunki)
6 jaj + jedno do smarowania
pół łyżeczki soli

Przygotowanie
Mąkę przesiejcie, zetrzyjcie na tarce ser żółty, piekarnik nagrzejcie do 200 st, wyłóżcie blachę do pieczenia papierem. Wodę wlejcie do rondelka, dodajcie sól i masło, zagotujcie. Zdejmijcie z ognia, cały czas energicznie mieszając dodajcie mąkę. Zmniejszcie nieco płomień palnika, ponownie ustawcie rondelek na ogniu i przez około 2 minuty mocno mieszajcie gęstniejące ciasto, będzie lekko przywierało do dna, ale tym się nie przejmujcie.
Wyłączcie płomień palnika. Do ciasta wbijajcie po jednym jaju i cały czas mieszajcie- możecie oczywiście wspomóc się mikserem z końcówką do gęstych ciast ("świderek")- ta metoda jest mniej męcząca. Dodajcie starty ser żółty,  trochę pozostawiając do posypania na wierzchu. Teraz dokładnie wymieszajcie całość- ciasto na ptysie gotowe. Nakładajcie na przygotowaną blachę po jednej łyżce, pamiętając o tym, że ptysie sporo urosną. Posmarujcie rozmąconym jajem i posypcie z wierzchu pozostałym serem żółtym. Pieczcie około 20 minut, do czasu zarumienienia.



sobota, 25 stycznia 2014

ZUPA Z PIECZONEJ PAPRYKI I POMIDORÓW




Leżałem sobie i leniuchowałem, przed moim ulubionym programem (do czasu jak Żonka chciała obejrzeć swój ulubiony program ). No i patrzę, a tam Michel Moran robi moja ulubioną zupkę - pomidorówkę. Postanowiłem ja sprawdzić. W czasie kiedy Żonka oglądała serial ja zrobiłem pomidorówkę - cóż, myślę, że lepszą niż Michel, ale to już Wy zadecydujecie. 
Więc do roboty.
               Mąż jednej z Sióstr.

Składniki
2 czerwone papryki
6 ząbków czosnku
1,5 kg pomidorów (mogą być również z puszki- daliśmy 4 puszki)
ok 0,5 l wywaru mięsno-warzywnego
1 duży por 
2 cebule
masło do smażenia
imbir w proszku
gałka muszkatołowa
sól, pieprz
ewentualnie trochę cukru
śmietana 
natka pietruszki

Przygotowanie
Oczywiście musicie przygotować najpierw wywar z warzyw i mięsa- każdy robi go oczywiście po swojemu. My do tej zupy ugotowaliśmy drobiowo-warzywny. Odmierzcie około 0,5 l i przygotujcie gdzieś w dzbanuszku na boku. Resztę możecie wykorzystać do czegoś innego albo zamrozić na następny raz. Paprykę umyjcie i oczyśćcie z gniazd nasiennych, każdą pokrójcie na 3-4 części. Piekarnik rozgrzejcie do ok 190 st, w blasze ułóżcie części papryk i nieobrany czosnek. Przykryjcie folią aluminiową i pieczcie aż z papryki zacznie pięknie odchodzić skórka - nam to zajęło ok 40 min, ale proces ten musicie kontrolować już po 20 min. Z tak upieczonej papryki ściągnijcie skórkę, z czosnku również, por i cebulę pokrójcie w drobną kostkę. W garnku na maśle przysmażcie pokrojony por i cebulę, aż staną się szkliste. Dodajcie pomidory, zagotujcie wszystko. Dołóżcie pieczoną paprykę i czosnek, dolejcie wywar mięsny i przyprawcie (solą, pieprzem, imbirem i gałką muszkatołową). Zmiksujcie na w miarę gładką masę (jeśli jest zbyt gęsta, dolejcie więcej wywaru). Przyprawcie wszystko raz jeszcze, jeśli jest za mało słodka dodajcie cukru, zagotujcie.My doprawiamy oczywiście jeszcze chimichurri :). Podawajcie z posiekaną natką pietruszki i łyżką gęstej śmietany.
Dla mnie furorę zrobiła posypana pokruszoną gorgonzolą. 


piątek, 24 stycznia 2014

KONFITURA Z POMARAŃCZY


Pyszna, aromatyczna, z lekkim posmakiem goryczki. Bardzo długo zbierałam się, żeby ją zrobić. Wciąż planowałam, ale zwykle "coś" wypadało. Zmotywował mnie nowy numer "Kuchni"- tam cały dział został poświęcony pięknym pomarańczom. Oni mogą, dlaczego więc ja nie miałabym zrobić?
Zrobiłam. Pożałowałam, że tak pózno, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdy by pożałował. Mamusia powiedziała: "paskudztwo". Mało motywujące, ale podziękowałam;)

Składniki
7 dużych pomarańczy
2 szklanki cukru trzcinowego
sok z połowy cytryny
1 l wody
2 łyżki koniaku

Przygotowanie
Pomarańcze i cytryny bardzo dokładnie wyszorujcie i sparzcie. Cieniutko obierzcie ze skórki (bez albedo), którą pózniej pokrójcie w bardzo cienkie paseczki. Obierzcie pozostałą część pomarańczy z albedo, czyli białej części spod skórki- najlepiej ją wyrzucić-jest odpowiedzialna za gorzki posmak (choć niektórzy robią marmoladę właśnie z tą białą częścią). Miąższ pomarańczy pokrójcie na drobne kawałki (jeśli mają dużo pestek wybierzcie je i umieśćcie w "woreczku" z gazy). Wszystko, łącznie z woreczkiem z pestkami umieśćcie w rondelku, zalejcie wodą i doprowadzcie do wrzenia. Zmniejszcie ogień i gotujcie przez około 30 min. Wyłączcie gaz i odstawcie do następnego dnia. Następnego dnia znów doprowadzcie do wrzenia, dodajcie cukier,sok z połowy cytryny, wymieszajcie wszystko do rozpuszczenia cukru i gotujcie bez przykrycia przez około 3-4 godziny. Wyciągnijcie woreczek z pestkami. Jeżeli konfitura jest zbyt rzadka pogotujcie do momentu osiągnięcia przez nią pożądanej konsystencji. Tuż przed końcem gotowania dodajcie koniak. Nakładajcie do wyparzonych słoików. Nie wymaga pasteryzacji.






Domowy Wyrób

czwartek, 23 stycznia 2014

CHACZAPURI czyli CHLEBEK Z SEREM


Nie znam Gruzji "osobiście"
(a bardzo chciałabym poznać).
Po lekturze "Gaumardżos!" zaczęłam wertować także inne pozycje na ten temat i przepadłam. Czekam na pierwszy wolny czas, aby poznać z bliska te wszystkie bliskie już memu sercu miejsca, historie i krajobrazy.
Póki co, czas na chaczapuri czyli "chlebek" z serami.

Składniki
ciasto:
350 g mąki pszennej
250 g jogurtu naturalnego
1 jajo
25 g masła
1 łyżeczka sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki soli

nadzienie:
100 g ricotty
200 g fety
1 mozzarella
kilka łyżek startego parmezanu (opcjonalnie)
trochę gorgonzoli (opcjonalnie)
1 jajo

Przygotowanie
Ciasto robi się bardzo szybko- możemy zrobić je jako jeden placek albo kilka małych placuszków. Najpierw jednak trzeba je zagnieść. Wymieszajcie jogurt z jajem i miękkim masłem. Powoli dodawajcie przesianą mąkę cały czas zagniatając ciasto, róbcie to do momentu, aż zacznie odchodzić od ścianek. Oprószcie sodą oczyszczoną i solą i zagniećcie jeszcze raz. Odstawcie na pół godziny aby odpoczęło.
W tym czasie nagrzejcie piekarnik do 220 st. (placki będziemy kłaść na rozgrzaną blachę).
Przygotujcie nadzienie. Zmieszajcie fetę, ricottę i mozzarellę z jajem na gładką masę. 
Ciasto podzielcie na dwie części. Rozwałkujcie obie na koło na blacie grubo wysypanym mąką. Teraz możecie zrobić albo dwa placuszki (lub więcej) - w tym celu na rozwałkowanym cieście wyłóżcie trochę masy serowej, dodajcie parmezanu i pokruszonej gorgonzoli, zawińcie ją jak sakiewkę i rozpłaszczcie dłonią na placek (podobnie postąpcie z resztą ciasta). Możecie też zrobić jeden duży placek - na pierwszy nałóżcie nadzienie pozostawiając margines z boku, na wierzch masy serowej dodajcie parmezan i gorgonzolę, przykryjcie drugim plackiem i mocno dociśnijcie boki. Połóżcie placek/placki na rozgrzaną blachę i pieczcie około 10 (małe) do 15 (duże) minut. Jeszcze ciepłe pokrójcie na kawałki. Chaczapuri podaje się często jako dodatek do potraw.
Nadzienie możecie zrobić także z twarogu albo dowolnego innego sera.
Tak smakuje Gruzja?



 Przepis z książki "Nigella Ucztuje"

wtorek, 21 stycznia 2014

MAKARON W SOSIE ALFREDO


 Obiad musiał być dziś bardzo szybki- nie mogliśmy pozwolić, aby śnieg stopniał bez ochrzczenia go. 
Wybór był prosty. 
Przepyszny, najprostszy makaron.
I na śnieg.

Składniki
500 g makaronu (mieliśmy w domu spaghetti, ale świetnie sprawdza się tu fettuccine)
100 g masła
1,5 szkl śmietany kremówki
1,5 szkl świeżo startego parmezanu
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz

Przygotowanie
Ugotujcie makaron. W czasie kiedy będzie się gotował rozpuśćcie masło. Dolejcie do niego śmietanę, wsypcie starty parmezan i dokładnie wymieszajcie, przyprawcie solą i pieprzem. Kiedy składniki dokładnie się połączą dosypcie posiekana natkę pietruszki.
Ugotowany makaron odcedzcie i przełóżcie z powrotem do garnka. Wlejcie sos, dokładnie wymieszajcie, sos powinien dokładnie okleić makaron. Podawajcie natychmiast.
Makaron w sosie alfredo może oczywiście stanowić i stanowi samodzielne danie, ale my czasem jemy go razem z kawałkiem mięsa i sałatką. 


KOSTKA CZEKOLADOWO-ORZECHOWA



Alleluja.
 Pojawił się.
  Dwa centymetry, ale za to jakie. Dwa białe, puszyste, mięciutkie centymetry, które sprawiły, że obudziliśmy się dziś w zupełnie innym świecie.
W Szczecinie spadł śnieg.
Czyli jednak pory roku istnieją.
Konieczna była więc porcja kalorii, duża porcja kalorii, zjedzona na świeżym powietrzu. Ciasteczko z orzechami, karmelem i czekoladą. Trochę pobrudziliśmy śnieg jedząc te pyszności, ale żyję nadzieją, że spadnie nowy i przykryje czystą warstwą nasz brudny i zły występek.

Składniki
ciasto:
100 g zimnego masła
szczypta soli
1 jajo
60 g cukru pudru
30 g kakao
150 g mąki pszennej do kruchego ciasta

ganasz:
75 ml śmietanki kremówki
100 g mlecznej czekolady
50 g gorzkiej czekolady
100 g orzechów laskowych (najlepiej wcześniej uprażonych, ze ściągniętą skórką)

karmel:
50 g masła
50 ml śmietany kremówki
50 ml wody
1 łyżka miodu
180 g białego cukru

150 g posiekanych blanszowanych migdałów (mogą być płatki migdałowe)
szczypta soli

Przygotowanie
Ze składników na ciasto bardzo szybko zagniećcie kruchy spód, owińcie go folią, spłaszczcie i włóżcie do lodówki na około 1 godzinę. Po tym czasie rozwałkujcie, wyłóżcie przygotowaną wcześniej formę (u mnie forma kwadratowa o boku 25 cm, ale może być także okrągła) zachowując nieco podwyższone boki ( jak do tarty- aby karmel nie spłynął pózniej na boki). Nakłujcie ciasto i włóżcie jeszcze na około 30 min do lodówki. 
Nagrzejcie piekarnik do temperatury 190 st. Spód do ciasta wyłóżcie papierem do pieczenia i obciążcie kulkami ceramicznymi- tak obciążone ciasto podpiekajcie około 15 min. Po tym czasie usuńcie papier i kulki i pieczcie jeszcze 15-20 minut. Schłodzcie.
W tym czasie przygotujcie karmel. Wsypcie do rondelka cukier, dodajcie miód i wlejcie wodę. Mieszajcie wszystko do momentu rozpuszczenia składników, zagotujcie. Przestańcie mieszać, jeśli macie termometr cukierniczy włóżcie go i gotujcie (bez mieszania) na malutkim ogniu do momentu aż płyn osiągnie temperaturę 170 st lub stanie się brązowo-złoty (uważajcie, żeby nie przypalić)- powinno potrwać to wszystko trochę ponad 15 minut. Teraz dodajcie masło i kremówkę, wymieszajcie wszystko dokładnie i zagotujcie. Karmel zrobiony. 
Na suchej patelni uprażcie posiekane migdały, oprószcie je solą. 
Na schłodzone ciasto nałóżcie karmel, przykryjcie warstwą solonych migdałów. Wstawcie do lodówki, aby stężało.
Czas na ganasz- zagotujcie kremówkę, wrzućcie do niej posiekaną czekoladę i mieszajcie do momentu połączenia składników, zmieszajcie z uprażonymi i obranymi orzechami laskowymi, kilka zostawcie do dekoracji. Na ciasto wyłóżcie ganasz, udekorujcie orzechami laskowymi i zostawcie do stężenia. Pokrójcie na kilkucentymetrowe kwadraty.

Oglądałam prognozę pogody. W piątek mamy mieć śnieg;)



piątek, 17 stycznia 2014

SYROP CYNAMONOWY


Piękna Skandynawia nauczyła nas picia kawy z cynamonem. Przepyszna, aromatyczna, rozgrzewająca… Tylko te fusy… Świetnym rozwiązaniem są syropy smakowe, ale za "gotowymi" nie przepadam. Nie pozostało mi więc nic innego, jak zrobić samej syrop cynamonowy. Do kawy, herbaty, kremów i ciast.
 Własny, pyszny i piękny. 

Składniki
0,75 l wody
1,5 szkl brązowego cukru 
5 lasek cynamonu

Przygotowanie
Przygotowanie jest banalne. Zagotujcie wodę z laskami cynamonu i pozwólcie tak jej się gotować na małym ogniu przez mniej więcej 15 minut. Po tym czasie dodajcie cukier i gotujcie następny kwadrans.   Płyn nieco się zredukuje i zostanie około 0,5 l syropu. Gotowy. Przelejcie do zamykanej buteleczki, możecie też wrzucić do środka kilka kawałków cynamonu- z upływem czasu syrop będzie stawał się dzięki temu jeszcze bardziej aromatyczny. 
Idealny na prezent dla maniaka cynamonowych słodyczy. 
I kogoś, kto doceni rękodzieło :)



Domowy Wyrób

środa, 15 stycznia 2014

BUŁECZKI DO HAMBURGERÓW


Prawdziwe slow food- hamburgery w bułce własnej roboty. Tak naprawdę do tych bułek nie potrzeba nawet mięsa- każdy dodatek smakuje w niej bardzo dobrze. To nie typowa kajzerka, smakuje trochę jak maślana bułeczka, przepyszna nawet z samym masłem. Miękka, pulchna, ale nie "watowata".
 Nie potrafię jej odmówić.

Składniki
2,5 szkl mąki pszennej
1/3 szkl mleka w proszku
1 jajo
1 łyżeczka suszonych drożdży 
3/4 szkl ciepłej wody
1,5 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
2 łyżki masła

1 żółtko
1 łyżka mleka
ziarna sezamu

Przygotowanie
Masło rozpuśćcie i ostudzcie. Ciepłą wodę zmieszajcie z mlekiem w proszku,masłem, cukrem i drożdżami, wymieszajcie wszystko i zostawcie na mniej więcej 10 minut. Po tym czasie dodajcie sól, jajo i mniej więcej połowę mąki, wyrabiajcie ciasto dodając powoli pozostałą mąkę- będzie gotowe, gdy przestanie kleić się do dłoni, będzie miękkie i elastyczne.  Przykryjcie i pozostawcie do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Po godzinie podzielcie ciasto na 8 części. Z każdej części uformujcie kulę, spłaszczcie ją dłońmi i ułóżcie na wcześniej przygotowanej blasze  wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryjcie ściereczką i zostawcie jeszcze na 45 min- 1 godz.
Piekarnik nagrzejcie do 200 st. Żółtko rozmieszajcie z mlekiem- smarujcie tak przygotowanym płynem wyrośnięte już bułeczki, posypcie ziarnami sezamu.  Pieczcie około 12-15 minut.




Przepis Marthy Stewart

wtorek, 14 stycznia 2014

WARZYWA ZAPIEKANE POD BESZAMELEM Z SERAMI


Nie powinnam pisać do tego komentarza, bo zupełnie nie potrzeba. Kto próbował, ten wie, kto nie próbował, musi spróbować- najlepiej jeszcze dziś. Tę zapiekankę uwielbiamy w każdej wariacji i do wszystkiego.
Szanowni Państwo, zapraszamy na Warzywa Pod Beszamelem.

Składniki
brokuły
cukinie
(dowolne inne warzywa)
ok 3 ząbków czosnku
masło (do smażenia klarowane)
sól, pieprz
sery ( u nas dziś brie i rolada ustrzycka)
beszamel:
50 g mąki pszennej
50 g masła
niecały litr mleka
świeżo starta gałka muszkatołowa
sól, pieprz

Przygotowanie
Sos beszamelowy zróbcie  z tego przepisu. Brokuły umyjcie, podzielcie na różyczki i ugotujcie (najlepiej na parze), ale tak, aby pozostały jędrne. Czosnek obierzcie, drobno pokrójcie, cukinię umyjcie i pokrójcie w plastry. Na patelni rozgrzejcie masło, lekko podsmażcie czosnek i dorzućcie cukinię, wymieszajcie. Wszystko smażcie ok 3-4 minut. Przygotujcie formę do zapiekania, nasmarujcie ją masłem, piekarnik nagrzejcie do około 190-200 st. W formie dowolnie ułóżcie warzywa, zalejcie całość sosem beszamelowym i poukładajcie na wierzchu kawałki serów  (świetnie sprawdza się tu feta i sery z niebieską pleśnią). Zapiekajcie około 15-20 minut.


poniedziałek, 13 stycznia 2014

DROŻDŻOWE BUŁECZKI Z CZEKOLADĄ


Nie wierzyłam własnym oczom. Zaczął padać śnieg. 
U nas. 
Nie-do-wiary. 
Nawet w momentach, w których cała Polska tonęła pod śniegiem, my śnieg oglądaliśmy w Wiadomościach. 
A teraz u nas pada!
Dzieci w oknach, "mamusiu, pójdziemy na sanki!".
Przestało. Oczywiście. Spadły jakieś trzy płatki, stopniały zanim doleciały do ziemi.
Ale zimowy klimat pozostał, zrobiliśmy więc drożdżowe bułeczki z czekoladą.
Przepyszne, dokładnie takie, jakie piekła nasza babcia - dozwolona oczywiście jest też wersja z marmoladą, dżemem, powidłami itp…
(Możecie je upiec także bez zimowego nastroju ;) )

Składniki
500 g mąki pszennej
1 saszetka suszonych drożdży (lub ok 20 g świeżych)
1 jajo
200 ml mleka
100 g cukru
50 g masła
szczypta soli 

mascarpone
słodkie kakao

mleko do posmarowania bułeczek
cukier puder

Przygotowanie
Podgrzejcie mleko (nie zagotujcie) i rozpuśćcie w nim masło. Jajo ubijcie z cukrem. Mąkę przesiejcie, dodajcie do niej sól i drożdże, wymieszajcie. Do mąki dodajcie jajo z cukrem, wymieszajcie, następnie powoli wlewajcie mleko z masłem. Połączcie wszystko i zagniećcie ciasto. 
Przykryjcie ściereczką i odstawcie do wyrośnięcia na minimum 2 godziny. W tym czasie ubijcie mascarpone ze słodkim kakao- ilości nie podałam, bo oczywiście dodajcie kakao wedle uznania.
Wyrośnięte ciasto podzielcie na około 15-18 części. Każdą z nich lekko rozpłaszczcie w dłoniach, nałóżcie do środka nadzienie, zlepcie brzegi. Bułeczki kładzcie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zlepioną częścią na spód, pamiętając o odstępach między bułeczkami. Odstawcie na około 30 min - niech jeszcze podrosną:). Po tym czasie posmarujcie bułeczki mlekiem.
Nagrzejcie piekarnik do 190 st i pieczcie około 15-20 min. 
Upieczone i ostudzone bułeczki posypcie cukrem pudrem.





Przepis pochodzi z bloga Liski

piątek, 10 stycznia 2014

MIGDAŁOWE CIASTO RYŻOWE


Klasyczne, włoskie. Ciężko jednak nazwać mi to ciasto ciastem :). Smakuje bardziej jak deser (osławiony ryż na mleku) - Tymuś oszalał na jego punkcie. Sprawdził się jako ciepła kolacja. 
Pyszny z bitą śmietaną, genialny z musem z jabłek. Myślę, że nie powali na kolana wszystkich, ale zwolenników ryżowych deserów z pewnością zadowoli.

Składniki
200 g ryżu (najlepiej arborio)
1 l mleka
200 g cukru
4 jaja
200 g migdałów (blanszowanych, posiekanych)
2 łyżki likieru amaretto
otarta skórka z 1 cytryny
szczypta soli

Przygotowanie
Ugotujcie ryż w 1 l mleka- do czasu aż będzie miękki i wchłonie cały płyn (zajmie to około 40 minut). Pod koniec gotowania dodajcie cukier, otartą skórkę z cytryny i posiekane migdały. Wymieszajcie i odstawcie do ostudzenia.
Nagrzejcie piekarnik do 180 st. Oddzielcie białka od żółtek- z białek ze szczyptą soli ubijcie sztywną pianę. Żółtka utrzyjcie z likierem. Połączcie żółtka z ostudzonym ryżem, delikatnie wmieszajcie pianę z białek. Przelejcie całość do formy do pieczenia i pieczcie do zarumienienia góry- około 40-45 minut. Smakuje najlepiej na ciepło- z bitą śmietaną i musem z jabłek (próbowaliśmy też z kwaśną śmietaną - boskie ;) )



wtorek, 7 stycznia 2014

NIBY PIZZE- DROŻDŻOWE ŚLIMACZKI Z BOCZKIEM I CUKINIĄ



Jeśli jesteście miłośnikami pizzy, zróbcie je koniecznie. 
Nie możecie ich nie zrobić. 
Ciasto jest bardzo puszyste, delikatne. Wyśmienite.
Dodatki są kwestią Waszej wyobrazni- możecie dowolnie kombinować- łączyć z sosami, serami, czym tylko chcecie. I na dodatek z tego (bardzo prostego) ciasta wychodzi przepyszna pizza. 
Do roboty ;)

Składniki
ciasto:
500 g mąki pszennej
25 g drożdży
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
300 ml letniej wody
3 łyżki oliwy

dodatki dowolne
(u nas : ostry ser żółty, papryka, boczek, cukinia, chili, świeże zioła, oliwki)

Przygotowanie
Drożdże rozpuśćcie w ciepłej wodzie z dodatkiem łyżeczki cukru. Przesiejcie mąkę, zmieszajcie z solą. Dodajcie rozpuszczone drożdże i oliwę, zagniećcie ciasto. Odstawcie do wyrośnięcia tak, aby podwoiło swoją objętość.
W międzyczasie możecie przygotować nadzienie. My podsmażyliśmy plastry boczku. Na wytopionym z niego tłuszczu podsmażyliśmy pokrojoną w słupki cukinię, przyprawiliśmy. Paprykę opiekliśmy i ściągnęliśmy z niej skórkę, a następnie pokroiliśmy w paski. Chili drobno posiekaliśmy. 
Wyrośnięte ciasto rozwałkujcie na grubość około 0,5 cm. Ułóżcie na nim boczek, cukinię, paprykę, chili itp. Posypcie serem żółtym i ziołami . Zwińcie ciasto jak na roladę. Odstawcie do wyrośnięcia na 1 godzinę. 
Po godzinie pokrójcie roladę na około 2 cm plastry. Każdy plaster- ślimaczek ułóżcie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia pamiętając o zachowaniu odstępów. Pozwólcie im jeszcze wyrosnąć przez kolejną godzinę.
Nagrzejcie piekarnik (bez termoobiegu) do 180 st. Ślimaczki posypcie startym serem żółtym. Pieczcie przez 12-15 minut. Wyciągnięte ślimaczki powinny być jeszcze mięciutkie:)
Jak to ślimaczki ;)




Przepis na ciasto z książki "CasaMia"

sobota, 4 stycznia 2014

KRUCHE BABECZKI Z BUDYNIEM


To miały być babeczki dla Dzieciaczków, ale… nie poszło. Większość zjadłam sama. Przepyszne.  Re We Lacja. 
Naprawdę nie wiem jak to się stało.
Kruche, pełne budyniu. Kusiły, a ja uległam. Ulegałam cały dzień.
Jestem łatwa.
Wstyd mi.

Składniki
250 g masła
500 g mąki pszennej
200 g cukru
4 żółtka

0,5 l mleka
60 g mąki pszennej
3 jaja
125 g cukru
ziarenka z 1 laski wanilii

cukier puder

Przygotowanie
Masło rozetrzyjcie w palcach z mąką. Dodajcie cukier i 3 żółtka i szybko zagniećcie ciasto. Obwińcie folią i włóżcie do lodówki na ok 30 min.
W tym czasie przygotujcie krem budyniowy. Zagotujcie mleko. Zmiksujcie jaja z cukrem, cały czas ucierając dodajcie przesianą mąkę. Wlejcie zagotowane mleko, dokładnie wymieszajcie i dodajcie ziarenka z 1 laski wanilii. Przelejcie do rondla i  uważając, aby nie przypalić, zagotujcie. Przestudzcie.
Nagrzejcie piekarnik do 170 st. Formę na babeczki wysmarujcie masłem i oprószcie mąką.  Ciasto wyciągnijcie z lodówki i rozwałkujcie na grubość około 0,5- 0,7 cm. Wyłóżcie ciastem dno i boki foremek na babeczki,ponakłuwajcie i napełnijcie je budyniem i przykryjcie kawałkiem ciasta (ja wykrawałam "przykrywki" szklanką). Zlepcie dokładnie, posmarujcie rozmąconym żółtkiem. Pieczcie przez 10 min w temperaturze 170 st, następnie zwiększcie temperaturę do 200 st i pieczcie do uzyskania złotego koloru.
Wyciągajcie ostudzone- ciasto jest bardzo kruche i ciężko jest wyciągać gorące babeczki bez uszkadzania ich. Posypcie cukrem pudrem.



Przepis Cristiny Bottari

piątek, 3 stycznia 2014

TARTA Z KARCZOCHAMI I CHORIZO



Tarty kochamy tak, jak wszystkie (niemalże) zapiekanki. No bo trochę (albo nawet bardzo) zapiekanką  tarta przecież jest. Robimy je często, na różnych spodach, z przeróżnymi dodatkami. Nasza dzisiejsza kolacja wyglądała tak oto:
(przepis na kruchy spód z przepisu Julii Child)

Składniki
kruchy spód:
2 szkl mąki pszennej (możecie zmieszać 1,5 szkl mąki uniwersalnej i 0,5 szkl mąki tortowej)
1 łyżeczka soli
170 g masła pokrojonego na małe kawałki
0,5 szkl bardzo zimnej wody
nadzienie:
składniki dowolne (!)
my daliśmy: 100 g chorizo
1 duża cebula
0,5 szkl karczochów
ser typu blue cheese
camembert
inne sery(?)
3 duże jaja
200 ml śmietany 18 %
sól, pieprz

Przygotowanie
Do mąki zmieszanej z solą dodajcie masło i rozetrzyjcie wszystko w palcach do powstania charakterystycznych "grudek". Wlejcie teraz zimną wodę i szybko zagniećcie ciasto. Obwińcie w folię i wstawcie do lodówki na co najmniej 2 godziny. 
Przygotujcie farsz: śmietanę zmieszajcie z jajami i przyprawcie wedle własnego uznania. 
Na suchej patelni przysmażcie pokrojone w paski chorizo. Dodajcie pokrojoną w pióra cebulę (jeśli z chorizo nie wytopiło się dużo tłuszczu dodajcie trochę oleju) i smażcie, aż cebula stanie się szklista. Pokrójcie karczochy, przygotujcie sobie sery- w ilości jaką lubicie pamiętając, że duże ilości mocnych w smaku serów przygłuszą smak chorizo ( my kroimy camembert w plastry, blue cheese kruszymy).
Ciasto wyciągnijcie z lodówki, rozwałkujcie i wyłóżcie nim przygotowane formy ( wystarczy na jedną dużą tartę lub dwie ok 22 cm) dociskając mocno . Nakłujcie spód i boki i wstawcie jeszcze na pół godziny do lodówki.
Piekarnik rozgrzejcie do 230 st. Przygotowaną formę z ciastem wyłóżcie papierem i obciążcie suchą fasolą, ryżem lub kulkami ceramicznymi. Pieczcie około 10-15 minut (w zależności od wielkości), usuńcie papier z obciążnikami i dopieczcie jeszcze do 5 minut ( aż wierzch zacznie się rumienić).
Zmniejszcie temperaturę piekarnika do około 180 st. Na upieczony spód nałóżcie farsz: przysmażone chorizo z cebulą, pokrojone karczochy i sery, zalejcie śmietaną z jajami. Pieczcie około 20-30 minut, do zarumienienia. 





Lista zakupów.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...