sobota, 16 listopada 2013

CHIMICHURRI - argentyński sos …. do wszystkiego





Była ciemna, listopadowa noc tzn. dzisiejsza noc. Jedna z Sióstr smacznie sobie spała (wiem, bo zwykle śpię z nią) a za oknem szumiała brzoza (to już sobie wymyśliłem). W tą ciemną listopadową noc wiedziałem, że w końcu będę mógł spokojnie przyrządzić swoją potrawę, w końcu będę chiefem wśród tłuczków i przypraw. Udowodnię, że i my mężczyźni umiemy przyrządzić smaczne potrawy takie chociażby jak dzisiejsze Chimichurri. Z pęczkiem czosnku zawieszonym na szyi wyruszyłem na nocne łowy… a co z tego wyszło to już sami oceńcie.
Chimichurri pochodzi z Argentyny. To chyba najbardziej popularny sos w tamtych rejonach, podawany głównie do mięs pieczonych, z grilla, do warzyw. My natomiast używamy go niemal do wszystkiego- zupa z dodatkiem chimichurri, nawet klasyczna pomidorowa czy ogórkowa zyskuje zupełnie nowego posmaku. Ryba, mięsa, sery, warzywa, sosy… Serwujemy chimichurri niemal na wszystkim i do wszystkiego, raczymy nim siebie i gości (ten permanentny już aromat czosnku…;)). W Argentynie sprzedawany jest w plastikowych buteleczkach, trochę jak zwykły dressing do sałatek. Wypróbowaliśmy i bez krzty fałszywej skromności możemy powiedzieć, że domowy jest o niebo lepszy. 
Kiedyś wyczytaliśmy, że chimichurri redukuje tłustość mięs- coś w tym faktycznie jest. Grillowana karkówka polana chimichurri staje się niewiarygodnie delikatna i … wcale nie taka tłusta. Spróbujcie do pieczonych ryb, na kanapki, do zwykłego sosu na bazie majonezu. Do kiełbas, sałatek, zup i czego tylko chcecie. Nasza lodówka bez chimichurri nie istnieje ;)
                                                                              poleca
                                                                                                       Mąż jednej z Sióstr

Składniki
3 pęczki natki pietruszki
15-20 ząbków czosnku
papryka chili (drobno pokrojona lub suszona w płatkach)
sól morska, pieprz
zioła (opcjonalnie)
3/4 szkl dobrej oliwy
1/3 szkl octu z czerwonego wina

Przygotowanie
Umyjcie natkę pietruszki i osuszcie ją, obierzcie czosnek. W blenderze lub za pomocą noża (robiliśmy tak baaaardzo długi czas, potem nas olśniło, eureka!, że w szafce stoi blender) posiekajcie drobno czosnek razem z solą (sól uwydatni aromat czosnku). Dodajcie chili i natkę pietruszki i siekajcie dalej;). Niektórzy lubią chimichurri z dodatkiem ziół, nam jednak najbardziej odpowiada wersja bez, w każdym razie teraz jest też czas na dodanie ziół. Wszystko powinno być bardzo drobno posiekane, ale nie przesadzajcie z miksowaniem- chimichurri zmiksowane na "papkę" wiele traci. Umieśćcie wszystko w słoiczku, dodajcie ocet i oliwę, wymieszajcie, ewentualnie przyprawcie. Teraz chimichurri powinno się "przegryzć" minimum kilka godzin, ale my zwykle korzystamy z niego od razu. 
Przechowujemy go w lodówce (choć oliwa gęstnieje), możecie trzymać nawet kilkanaście dni, pamiętając jednak, że z upływem czasu chimichurri staje się coraz ostrzejsze.
Oczywiście pamiętajcie też, że zawartość czosnku, natki, chili czy octu możecie dowolnie modyfikować zgodnie z Waszymi preferencjami.








6 komentarzy:

  1. Zwykle ale jednak nie zawsze.....?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadłam kiedyś w knajpie danie, które zawierało ten sos i bardzo mi smakowało. Potem o nim zapomniałam, ale widząc jakie to jest proste, odtworzę taki sos i u siebie w domu :)

    OdpowiedzUsuń

Lista zakupów.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...