Choć czasem absurdalna, uwiodła nas już dawno.
Zimna, czysta, piękna Skandynawia złapała nas w sidła lata temu i nie chce wypuścić. A może to my nie chcemy z nich wyjść? Co jakiś czas zaczynamy chorować, wspominać, tęsknić…
Z tej tęsknoty upiekłam drożdżówki. Szwedzkie, pyszne prawie jak kawa z mlekiem i cynamonem. Choć może wolę norweskie bułeczki z rodzynkami i kardamonem, tymi również nie pogardzę. Do mleka, kawy albo gorącej herbaty, pięknie wpasowały się w dzisiejszy deszczowy poniedziałek.
Pyszne. Ale na tęsknotę nie pomogły.
Składniki
Pyszne. Ale na tęsknotę nie pomogły.
Składniki
450 g mąki
15 g drożdży
75 g miękkiego masła
150 ml mleka
3 łyżki cukru
1/4 łyżeczki soli
kardamon mielony
opcjonalnie gruboziarnisty cukier lub jajo
nadzienie:
25 g cukru pudru
50 g miękkiego masła
3 łyżki cynamonu
Przygotowanie
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową
W 4 łyżkach letniego mleka rozpuśćcie drożdże, dodajcie 1 łyżkę cukru i 1 łyżkę mąki i odstawcie na 20 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie przesiejcie resztę mąki, dodajcie cukier, resztę mleka, sól, kardamon i rozczyn. Kiedy składniki połączą się, dodajcie pokrojone, miękkie masło i wyrabiajcie do czasu, aż ciasto zacznie "odchodzić" od ręki i miski. Odstawcie do wyrośnięcia na około 2 godziny.
Tuż przed końcem oczekiwania na wyrośnięcie ciasta zróbcie nadzienie: rozpuśćcie masło, wymieszajcie z cukrem i cynamonem.
Wyrośnięte ciasto rozwałkujcie podsypując delikatnie w miarę potrzeby mąką. Na cieście rozsmarujcie cynamonowe nadzienie i zwińcie całość jak roladę. Pokrójcie w 2 cm plastry- ślimaczki. Rozłóżcie je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (pamiętając o zachowaniu odstępów- drożdżówki jeszcze urosną) i odstawcie na 20 minut. Posypcie grubym cukrem, możecie również posmarować rozmąconym jajem. Nagrzejcie piekarnik do 180 st. i pieczcie ( w zależności od wielkości Waszych ślimaczków) 10-20 minut, aż będą piękne i złote:)
Smakują, prawda?
Będę je robić w weekend. Uwielbiam Skandynawię i dlatego już II raz organizuję akcję Kuchnia skandynawska. Zapraszam do dodania wpisu ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie napisz jak Ci smakowaly:).Pozdrawiamy.
UsuńTrochę za słabo mi wyrosły, choć może tak miało być ;) Są idealne na jesienne dni i wieczory ;) Mam nadzieję, że dodasz swoje kanelbullar do mojej akcji. Pozdrawiam
UsuńMam nadzieję, że to na smak nie wpłynęło?;) Niemniej cieszymy się, że Ci smakowały i bardzo dziękujemy za zaproszenie do akcji:)
UsuńPozdrawiamy raz jeszcze.