To, czego nauczyłam się jako mama dwóch, wyjątkowo ruchliwych łobuzów, to dobra organizacja czasu (nie dotyczy to oczywiście czasu na sen ;)). Pogodzenie kilku rzeczy jednocześnie, oficjalnie uznanych za niemożliwe, to dla każdej mamy żaden wyczyn, ot, codzienność- dotyczy to oczywiście także przyrządzania posiłków.
Wiosna i lato to dla nas czas prób. Dłuższy dzień, jeszcze więcej pomysłów i zdecydowanie większe potrzeby ( i racje !) żywnościowe. Musi być szybko, zdrowo i koniecznie smacznie.
Pieczona ryba ratuje nas z opresji. Wszystkie potrzeby spełnione.
Smacznego.
I biegnijcie dalej;)
Składniki
2 dorady
1 cytryna
3-4 ząbki czosnku
kilka gałązek rozmarynu
sól himalajska, pieprz
wiórki masła
Przygotowanie
Piekarnik nagrzejcie do 200 st. Cytrynę wyszorujcie i sparzcie, pokrójcie na plastry, czosnek obierzcie i pokrójcie. Ryby wymyjcie, obetnijcie płetwy, wysuszcie dokładnie.
Po każdej stronie ryby zróbcie 3-4 ukośne nacięcia (przetnijcie skórę i mięso pod nią). Doradę natrzyjcie solą i pieprzem ze wszystkich stron (także wewnątrz). Do środka każdej z nich włóżcie gałązki rozmarynu, dwa plastry cytryny, trochę czosnku i kilka wiórków masła. Obłóżcie ryby z zewnątrz plastrami cytryny, czosnku i wiórkami masła i obwińcie każdą z nich osobno folią aluminiową. Pieczcie około 20 minut, na ostatnie 5 minut pieczenia możecie odwinąć folię i podkręcić temperaturę, aby ryba przyrumieniła się nieco.
Taką wersję dorady możecie oczywiście zrobić też na grillu. Naszym dzieciaczkom smakuje najbardziej z "kwiatem" ze smażonych plastrów cukinii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz