Długo byliśmy na wakacjach. Pięknych… Zgodnie stwierdziliśmy, że najlepszych, jakie do tej pory mieliśmy.
Czas jednak szybko mija, zaczął się wrzesień. Wróciliśmy więc.
Przywitała nas szkoła i piękne, dorodne, późnoletnie warzywa. Teraz najlepsze.
Na pierwszy rzut poszedł młodziutki patison- dar z sąsiedzkiego ogródka.
W takim wydaniu- najlepszy.
Tak subiektywnie ;)
Składniki
- patison
- jajo
- mleko
- mąka
- bułka tarta
- świeżo starty parmezan (w stosunku 1:1 z bułką tartą)
- masło klarowane do smażenia
- sól, świeżo zmielony pieprz
- świeży pomidor
- ocet balsamiczny
- posiekana natka pietruszki
Przygotowanie
Patisona umyjcie, pokrójcie na plastry. Jeśli jest niezbyt młody cienko obierzcie (nasz był młodziutki, więc smażyłam ze skórką). Posypcie solą, pieprzem.
Bułkę tartą wymieszajcie z parmezanem i odrobiną soli (trochę parmezanu zostawcie do posypania gotowego już dania). Jajo rozbełtajcie z mlekiem. W patelni lub rondlu dobrze rozgrzejcie masło klarowane.
Plastry patisona oprószcie mąką, zanurzcie w rozmąconym jajku i obtoczcie w mieszance bułki i parmezanu. Wkładajcie na rozgrzany tłuszcz i smażcie na średnim ogniu z obu stron na złoty kolor, czekając aż zmiękną.
Podawajcie od razu z plastrem pomidora na górze, skropione octem balsamicznym i posypane natką pietruszki. Możecie również obsypać pozostałym parmezanem.
Chętnie wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dołączenie do akcji pomidorowej :)
Daj koniecznie znac, czy smakowalo :). Pozdrawiamy!
UsuńJak ja danwno nie jadłam patisona... naprawdę nie wiem jak to się stało ;) Muszę nadrobić zaległości :) Dziękuję za kolejny wpis do akcji W roli głównej: natka pietruszki :)
OdpowiedzUsuńPatisony sa malo popularne, prawda? Szkoda, bo nie ustepuja smakiem np cukinii. Pozdrawiamy!
Usuń