Czekoladowo u nas ostatnio, a weny jakby mniej. Jesień sprawia, że potrzebujemy (jeszcze więcej) energii. Pieczemy więc, gotujemy i … gramy w planszówki.
Znacie może Neuroshimę Hex?
Jeśli znacie, rozumiecie nas.
Po zarwanych nocach, z czerwonymi oczami odprowadzamy do szkoły dzieci.
Dzień mija nam zatrważająco szybko ( niedługo Święta!)- wolne chwile spędzamy z dziećmi nad Story Cubes. Uzupełniamy zapasy energii. I czekamy na wieczór.
Przecież muszę/ musi się odegrać.
A ta tarta? Inspirację zaczerpnęłam od Davida Lebovitz'a (jak ja go uwielbiam!). I powstała jedna z lepszych czekoladowych tart, jakie jadłam w życiu. Z przepysznym, kruchym, czekoladowym spodem. Koniec ze spodami z ciastek oreo- ta tarta bije na głowę (prawie) wszystkie inne czekoladowe kuzynki.
Składniki
spód:
- 90 g masła
- 35 g cukru pudru
- 35 g dobrego kakao
- 2 średnie żółtka
- 130 g mąki pszennej tortowej
- spora szczypta fleur de sel lub innej, dobrej soli
nadzienie:
- 200 g czekolady gorzkiej
- 30 g czekolady mlecznej
- 3 jaja
- 310 ml tłustego mleka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 szklanka masy kajmakowej
- sól morska w płatkach
Przygotowanie
Najpierw spód.
Masło zmiksujcie z cukrem pudrem na gładką masę. Dodajcie żółtka, a po chwili przesianą mąkę wymieszaną z kakao. Starajcie się zrobić to wszystko w miarę szybko. Kiedy wszystkie składniki połączą się, uformujcie z ciasta kulę, obwińcie folia i pozostawcie w temperaturze pokojowej na pół godziny. Przygotujcie formę do tarty.
Po 30 minutach wyłóżcie ciastem formę do tarty, posypcie solą, wciśnijcie ją lekko w spód i wstawcie formę na kolejne pół godziny do zamrażalnika.
W czasie mrożenia ciasta przygotujcie nadzienie. Czekoladę roztopcie, najlepiej w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej. Jaja rozbełtajcie widelcem. Mleko podgrzejcie w rondlu, mieszając przelejcie do rozmąconych jaj, wymieszajcie dokładnie, wlejcie ponownie do rondla i na około 3 minuty wstawcie na średni ogień. Nie zapominajcie o mieszaniu. Kiedy masa mleczno-jajeczna zacznie lekko gęstnieć (po ok 3 minutach) przetrzyjcie ją przez sitko do roztopionej czekolady. Dodajcie ekstrakt z wanilii i dokładnie wymieszajcie czekoladowa masę.
Piekarnik nagrzejcie do 200 st. Wyciągnijcie z zamrażalnika spód tarty, wyłóżcie go papierem, na papier wysypcie kulki ceramiczne lub fasolę/groch/ryż i pieczcie przez 15 minut. Po tym czasie usuńcie obciążniki i dopieczcie spód przez jeszcze 5 minut. Wyciągnijcie.
Temperaturę piekarnika obniżcie do 150 st. Spód tarty posmarujcie masa kajmakową, na to wylejcie masę czekoladową i posypcie ciasto solą.
Pieczcie około 20 minut. Wyłączcie piekarnik, zostawcie ciasto w wyłączonym piekarniku (przy zamkniętych drzwiczkach) na jeszcze około 25 minut.
Wyciągnijcie, lekko przestudzcie.
Wygląda fantastycznie! Na jesienne chłodne wieczory idealna!
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda bajecznie :) Ale skoro od Davida, to można się było spodziewać fajerwerków :)
OdpowiedzUsuń