Ostatnio jestem tak monotematyczna, że lada dzień zacznę się tego wstydzić. W nieszczęściu jest jednak i szczęście. Truskawki już za chwilę się skończą, skończy się więc pewnie na obietnicach.
Póki co jednak powtórka.
Składniki
2,5 szkl mąki pszennej
0,25 szkl cukru pudru
5 żółtek
200 g masła
50 g smalcu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
pianka:
5 białek
1 szkl cukru
0,5 szkl oleju
2 budynie waniliowe
szczypta soli
truskawki, cukier do posypania, jeśli są zbyt mało słodkie
cukier puder do posypania ciasta
Przygotowanie
Najpierw zagniećcie kruche ciasto. Schłodzcie masło i smalec- muszą być bardzo zimne. Mąkę przesiejcie, wymieszajcie z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Bardzo szybko połączcie ze schłodzonym, posiekanym tłuszczem (tłuszcz nie może ogrzać się od ciepła dłoni). Dodajcie cukier i żółtka, wymieszajcie wszystko razem,szybko zagniećcie ciasto, podzielcie na dwie nierówne części (większą i mniejszą), obwińcie folią i wstawcie do zamrażalnika. Białka pozostałe z oddzielenia jaj wstawcie do lodówki.
Piekarnik nagrzejcie do 190 st. Przygotujcie formę do pieczenia (klasyczną, prostokątną), wyłóżcie ją papierem. Zetrzyjcie na tarce większy kawałek zamrożonego ciasta. Podpieczcie w piekarniku przez 10-15 min, wystudzcie.
W międzyczasie przygotujcie truskawki. Umyjcie je, oberwijcie szypułki, pokrójcie na kawałki . Białka ubijcie ze szczyptą soli na sztywną pianę, nie przestając ubijać dodawajcie stopniowo cukier, budyń, olej. Na podpieczone ciasto nałóżcie piankę, na to wyłóżcie owoce, posypcie je cukrem. Na górę zetrzyjcie pozostały, zamrożony kawałek ciasta. Pieczcie przez mniej więcej 30 minut, oczywiście w zależności od piekarnika ciasto może wymagać 5 minut więcej lub mniej.
Upieczone, wystudzone możecie posypać cukrem pudrem.
Ostatnio robiłam takie kruche ciasto, mniam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.